Jeden z mniej znanych slasherów z lat 80tych. Fabuła według spradzonej receptury: zamaskowany psychopata poluje na apetyczne dziewczęta (tym razem jednak nie cheerleaderki, a tytułowe mażoretki). Mniej więcej do połowy scenarzyści niewolniczo przestrzegaja reguł gatunku, nie wykazując się inwencją - dziewczyny giną "jedna po drugiej" (vide alternatywny tytuł), uśmiercane nożem myśliwskim w identyczny sposób. Po niecałej godzinie nastepuje gwałtowna scenariuszowa wolta i film zmienia się w kino akcji, wzorowane wyraźnie na "Rambo" i "Commando"! Jako całość The Majorettes zupełnie nie trzyma się kupy, niemniej fani slasherów powinni dobrze się bawić.