Jako, że był to jeden z pierwszych filmów o żywych trupach, fabuła jest oryginalna i ciekawa. Potem pomysły już tylko powielano. Mimo upływu kilkunastu lat od premiery, film nie traci na wartości. Upływ czasu obszedł się z filmem wyjątkowo litościwie. Fakt, że jest czarno-biały jeszcze atmosferę grozy potęguje. Widoczne są zarwania i przeskakiwanie klatek, charakterystyczne dla produkcji z tamtego okresu. Efekty wizualne, chociaż dzisiaj nie zrobiłyby na nikim wrażenia, kiedyś były wielkim wyzwanie dla specjalistów od efektów specjalnych. Zobaczymy mięso, dziury w głowach, ale nic więcej. Kiedy np., zarażona dziewczyna zabija łopatą matkę, kamera pokazuje tylko jej wyraz twarzy itp. Muzyka, jak na tamte czasy, jest całkiem znośna i dobrze wkomponowuje się w film. Gra aktorów stoi na dobrym poziomie (w innych produkcjach z tamtych czasów, gra aktorów to jedna, wielka porażka). John, który zginął najszybciej ze wszystkich bohaterów, zapisał się w pamięci, dzięki jednej kwestii, która na stałe weszła do świata horrorów. Chodzi o słowa: "They coming to get you, Barbara". Z dźwiękiem jest podobnie jak z muzyką - jest dobrze, choć mogło być lepiej. Mimo wszystko to już nie te same emocje dla normalnego, współczesnego widza.
chyba jednak troche wiecej niz kilkanascie lat od premiery, w sumie to kilkadziesiąt jakby nie patrzeć
Drobny błąd, ale poza tym bardzo dobra recenzja. Też uważam, że ten film dobrze się starzał, chociaż, oczywiście, jest głównie dla koneserów; na nikim raczej już wrażenia emocjonalnego nie zdoła wywrzeć, ewentualnie strona estetyczna może przypaść do gustu, bo film ma naprawdę znakomite ujęcia - te wszystkie odchylenia kamery, cienie itd. "Noc żywych trupów" po raz pierwszy widziałem w 1993 roku i nadal cenię ten film.
Niestety, potem pojawiło się mnóstwo epigonów, którzy sprowadzili ten temat do poziomu kiczu.
ee tam jakbys puścił 6-latkowi na dobranoc to pewnie by zrobił ogromne wrażenie emocjonalne , zapamietane do końca zycia:):):), znajdź jakiegos 6-latka i sprawdź
W Nocy żywych trupów jest świetny klimat i bardzo dobrze że został nakręcony jako czarno biały niż kolorowy tu zombie nie biegają jak w Świcie żywych trupów tylko ślamazarnie chodzą i to jest najlepszy film o zombie w historii kina.