W przeciwieństwie do późniejszej "Wściekłości" film nakręcony z "jajem" i bardziej luźny. Choć na początku nie zachwyca i razi amatorskością i zbyt ciężkim klimatem. Ale później to wszystko jest pokazane bardziej pół-serio i końcówka zapada w pamięć. Na pewno przywodzi skojarzenia z filmami Romero, ale na pewno mniejsze niż "Rabid". Specyficzne kino, brutalne, ale ma swój urok i za to mocne 6.