Bierze wszystko co robił dobrze poprzedni film, czyli "Noc żywych trupów" i podnosi na wyższy poziom:
- Akcji jest tu o wiele więcej co zachęci nawet współczesnego widza.
- Relacje między postaciami są takie jak powinny, czyli bez niczego specjalnego, ale za to są bardziej wyraźnie niż w poprzednim filmie.
- Rewelacyjne zastosowanie efektów praktycznych (zwłaszcza w scenie ucieczki gangu motocyklowego), wyglądają z czasem groteskowo i nierealnie, lecz wielki szacun dla ludzi którzy się odważyli w tamtych czasach zrobić coś tak kontrowersyjnego. Przypominam że wtedy CGI były to jedynie wektorowe sześciany, a zastosowanie ich w przemyśle filmowym było czymś nierealnym.
Duże brawa dla tego wspaniałego, choć może przydługiego widowiska klasy B+